Bienvenidos a Panama

Panama większości ludzi kojarzy sie z kanałem i rajskimi wyspami San Blas. W rzeczywistości kraj ten jest znacznie bardziej zróżnicowany. Od porośniętych lasem mglistym gór, po tysiące wysp rozsianych na morzu Karaibskim i Pacyfiku. Nowoczesna Panama City silnie kontrastuje z obszarem Darien, gdzie urywają się wszelkie drogi, a pośrodku dżungli egzystuje jedynie kilka indiańskich plemion i przemytnicy narkotyków. W Panamie możemy całe tygodnie spędzić na kolejnych plażach, odwiedzić indian Kuna albo zagubić sie w tropikalnym lesie.

My mieliśmy spędzić tu nieco ponad dwa tygodnie, ale nie chcieliśmy się śpieszyć. Poza stolicą, wybraliśmy dwa miejsca na północy kraju - górzyste Boquete i archipelag Bocas del Toro.

Zielone, urocze Boquete przywitało nas wiatrem, chłodem i deszczem. Chyba pierwszym od kilku miesięcy. Na szczęście deszcz szybko przeszedł i swoje oblicze ukazał najwyższy szczyt Panamy, wulkan Baru.
Zanim się na niego wybraliśmy odwiedziliśmy jednak Quetzal Trail, okrzyknięty najładniejszym szlakiem w Panamie. Faktycznie okazał się widokowy i bardzo przyjemny. Liczne siedliska quetzala dają sporą szansę na zobaczenie tego rzadkiego ptaka. Warto więc zadzierać głowę do góry.

image

image

 

O wyjściu na Baru naczytaliśmy się znowu wielu przerażających informacji. Co najmniej 9 godzin w górę i w dół, a idąc z samego miasteczka, minimum 13.
Jak to zwykle bywa "demon" okazał sie znacznie mniej groźny. Szlak wiedzie drogą dojazdową do kompleksu anten znajdujących się na szczycie, a pokonanie go sprawnemu piechurowi zajmuje 7 godzin bez zbytniego pośpiechu. Ze szczytu w pogodny dzień można zobaczyć oba oceany, ale niestety chmury przesłoniły całkiem widok.

 

image

 

Po kilku dniach zapragnęliśmy zmiany klimatu na cieplejszy. A poza tym gdzie najlepiej spędzić trzydzieste urodziny, jeśli nie pod palmami?
Archipelag Bocas del Toro jest destynacją chętnie odwiedzaną, również przez panamczyków. Mimo, że nie tak egzotyczny jak San Blas, za to łatwo dostępny i wielokrotnie tańszy niż słynne wyspy ( 4 dni rejsu po San Blas to ok 550 USD ). To świetne miejsce żeby poleniuchować na plaży, posnurklować czy poszukać małych trujących, czerwonych żabek, od których nazwę wzięła znana Red Frog Beach. Do wyboru mamy kilka większych i mniejszych wysepek. Isla Bastimentos to kilometry pięknych, pustych plaż, Isla Solarte daje wytchnienie od innych turystów. Jedynie główna wyspa Colon z miasteczkiem Bocas del Toro to miejsce bez atmosfery, które polecalibyśmy jedynie na szybkie zakupy i ewentualne nocne rozrywki. Najlepiej jednak tylko przesiąść się tu w kolejną wodną taksówkę i skierować się do swojego, upatrzonego na te kilka dni, raju.

 

image

image

image