Gdy dni stają się do siebie zbyt podobne, gdy dosyć mam pędu, ale i monotonnej codzienności, ruszam przed siebie.
Gdy tylko wsiadam do samolotu lub pociągu ogarnia mnie spokój. Za sobą zostawiam wszystkie bieżące sprawy i cały pośpiech. Zaczynam uważnie obserwować ludzi i krajobrazy, przysłuchiwać się melodii obcych języków.
Wszystko jest nowe, ale oswojone. Czuję, że jestem...
Więcej...