Jak wiecie nie przepadamy za dużymi miastami i w trakcie podróży najchętniej omijamy je szerokim łukiem. Są jednak takie miejsca na ziemi, dla których warto zrobić wyjątek. Tak jak wcześniej w Buenos Aires, tak teraz w Sydney, chcieliśmy zostać przynajmniej kilka dni. Zostaliśmy ponad dwa tygodnie i nie nudziliśmy się ani chwili.
Sydney ma mnóstwo atrakcji! W naszym przypadku czas między zwiedzaniem i plażowaniem wypełniły także Święta i Sylwester oraz poszukiwania samochodu, którym niebawem mieliśmy wyruszyć w dwumiesięczną trasę. Ale to już materiał na kolejną historię :)
Co zatem robić w Sydney? Przeczytaj czego zdecydowanie nie powinieneś przegapić!
Odwiedź The Rocks
Zajrzyj do najstarszej części miasta, The Rocks. Niewiele pozostało z dawnych portowych zabudowań, które Australijczycy skutecznie demontowali aż do lat 70-tych nie uznając tej części miasta za swoje dziedzictwo. Niemniej jednak kilka zachowanych uliczek wraz z pięknym nabrzeżem to materiał na fajny spacer zakończony kawą na tarasie jednej z wyżej położonych kawiarni, z widokiem na Operę.
Wybierz się nocą do Darling Harbour
Darling Harbour to całkiem nowa i bardzo nowoczesna część miasta zbudowana w miejscu dawnych doków. Jest tu kasyno, modne restauracje, wypasione hotele i super jachty, czyli wszystko co onieśmiela podróżnika na budżecie. Jest też jednak ogród japoński, chiński bazar i wodny plac zabaw dla dzieci, na którym chętnie sami byśmy się pobawili. Warto być tu wieczorem, kiedy wszystko świeci się jak choinka. W dzień koniecznie odwiedź ogromne akwarium Sea Life i Wild Life, zoo pod dachem, gdzie zobaczysz najciekawsze gatunki australijskiej fauny.
Bądź świadkiem startu słynnych regat
Jeśli lubisz żeglarstwo, nie może zabraknąć Cię w Sydney drugiego dnia Świąt. Tego dnia setki przepięknych jachtów wyruszają spod Harbour Bridge na Tasmanię aby zmierzyć się w słynnych regatach z Sydney do Hobart (więcej na ten temat pisaliśmy tu). Smukłe sylwetki jachtów, kolorowe żagle i atmosfera wspólnego kibicowania przyciągają tysiące widzów. Warto!
Zachwyć się fajerwerkami nad Operą
Jeśli jesteś w Sydney na Sylwestra wygrałeś los na loterii! Wszyscy wiedzą, że tutejsze fajerwerki są najlepsze na świecie, a Ty przekonasz się o tym na żywo :) Dzień wcześniej upatrz sobie dogodne miejsce z widokiem na most i najlepiej na Operę i przygotuj się na długie czekanie. O wyborze miejsca i o tym na co trzeba się przygotować pisaliśmy w ostatnim wpisie.
Jeśli jesteś w stanie wytrzymać przynajmniej 12 godzin, większość czasu na palącym słońcu, wraz z tysiącami innych szaleńców z całego świata, po północy nie będziesz żałował tej decyzji. Pierwsze, tak zwane fajerwerki rodzinne zobaczysz już o 21.00, w międzyczasie Twoje oczy będzie cieszyć parada oświetlonych statków na zatoce. O północy świat eksploduje! W okamgnieniu zapomnisz o zmęczeniu i niewygodzie. Przez kilkanaście minut będziesz stał z szeroko rozwartą paszczą próbując nadążyć wzrokiem za świetlnymi fontannami, które otaczają Cię z każdej strony.
Zobacz panoramę Sydney z wody
Tytuł jednego z najpiękniejszych miast Sydney zawdzięcza głównie lokalizacji! Położone nad długą zatoką i zwrócone w kierunku wody miasto nie ma sobie równych. Dlatego przynajmniej raz warto wskoczyć na prom i zobaczyć Sydney z wody. Polecamy rejs na Manly, gdzie dodatkowo czeka na Ciebie ładna plaża, małe akwarium i kilka pieszych szlaków wzdłuż wybrzeża.
Zagraj w golfa z kangurami
Jeśli należysz do osób, które tak jak my uważały golfa za nudną rozrywkę spróbuj zagrać w Australii. Wybierz późne godziny popołudniowe, a masz duże szanse zagrać z kangurami. Na trawiastych polach golfowych są ich dziesiątki i wcale nie przejmują się graczami. Bardziej niż do dołka, staraj się więc nie trafić w kangura :) Sport jest drogi, ale doświadczenie jedyne w swoim rodzaju!
Pójdź na spacer z Bondi do Coogee
Bodni (czyt. Bondaj, jak zostałam pouczona) to bez przesady jedna z nasłynniejszych australijskich plaż. Jest to też punkt startowy dla kultowego, 6-kilometrowego spaceru wzdłuż wybrzeża, do Coogeee. Po drodze nacieszysz się kilkoma plażami, skalnymi basenami, kawiarenkami, no i super widokami! Jest też cmentarz z widokiem na ocean. Nienajgorsze miejsce na wieczny spoczynek :)
Poznaj podwodny świat
Rybki, płaszczki, rekiny, dugongi i dziesiątki innych dziwacznych stworzeń czekają na Ciebie w podwodnych tunelach i olbrzymich zbiornikach Sea Life, na Darling Harbour. Nie tylko dla dzieci! Dorota nie mogła się odkleić cały dzień :) Identyczne placówki czekają na turystów w Melbourne i na Sunshine Coast. Jeśli jednak nie dasz rady w Australii, Akwaria Sea Life, chociaż pewnie w mniejszej wersji, możesz odwiedzić w wielu krajach Europy :)
Sprawdź widoki z Harbour Bridge i Mrs Macquarie Point
To dwa najlepsze miejsca widokowe w Sydney! Stąd zrobisz pocztówkowe zdjęcia. Możesz wejść na szczyt mostu (230-370 AUD), ale naszym zdaniem równie dobre, a tańsze są widoki z jednego z pylonów (13 AUD) lub darmowe ze ścieżki na moście. Mrs Macquarie Point to cypelek przy ogrodzie botanicznym, skąd na jednym planie zobaczysz most i Operę!
Zjedz torbacza
Jeśli Twoja wizyta w Australii ogranicza się do Sydney, nie zapomnij skosztować kangura! Kangury to urocze stworzenia, ale należy pamiętać, że jest ich w Australii dwa razy więcej niż ludzi i uważane są za szkodniki. "Kangurzyna" to również najtańsze dostępne w sprzedaży mięso. W wersji DIY sprzedawany jest w supermarketach, chociaż charakterystyczny zapach surowego mięska może niektórych zniechęcić. Mimo wyrzutów sumienia i dziwnego aromatu warto więc spróbować. W niektórych restauracjach znajdziesz też emu lub krokodyla. Do tego australijskie, czerwone wino i voila!