Szawszawan – miasto w kolorze indygo

Odkąd parę lat temu pierwszy raz zobaczyłam marokański Szawszawan (Chefchaouen) na zdjęciach, wiedziałam, że muszę tam pojechać. Niebieskie miasto długo nie dawało mi o sobie zapomnieć.

 

Dlaczego?

 Bo uwielbiam niebieski w każdej postaci,

Bo w najpiękniejszych snach odkrywam wąskie uliczki i tajemnicze zaułki

Bo nie mogę przejść obojętnie obok starych, drewnianych drzwi , które wyglądają jakby skrywały tajemnice Baśni 1001 nocy lub przynajmniej skarb Alibaby.

No i jak Marokańczycy darzę bezgraniczną miłością wszystkie koty

 

Jeśli masz podobnego bzika, na pewno pokochasz Szafszawan 🙂

 

 

Chefchaouen (Chaouen, po polsku Szafszawan) to bajkowe miasteczko w północnym Maroku, otoczone surowymi górami Rif. Nazywany Błękitną Perłą, faktycznie mieni się wszelkimi odcieniami błękitu. 

Szawszawan nie jest duży, ale i tak zgubisz się w labiryncie mediny, a każdy zaułek będzie kusił Cię "fotookazją". Starą część miasta można obejść w kilka godzin, ale po co się śpieszyć? Czy nie lepiej leniwie włóczyć się po zacienionych uliczkach chłonąc atmosferę nasyconą chabrem, szafirem, i turkusem?

 

Co robić w Szawszawanie?

  • Przejść się na spacer do Kazby, dawniej pełniącej funkcję więzienia, obecnie kuszącej widokiem drzew owocowych ocieniających patio.
  • Opuścić mury mediny aby po krótkiej i niezbyt stromej wspinaczce dotrzeć do Hiszpańskiego Meczetu (Spanish Mosque), rozłożyć się wygodnie na trawie i podziwiać Błękitną Perłę z góry.
  • Posłuchać jak nawoływanie muezina wypełnia wąskie uliczki, odbija się od ścian i wraca do Ciebie ze zdwojoną siłą.  Zupełnie inaczej zabrzmi z punktu widokowego przy Hiszpańskim Meczecie, gdzie usłyszysz kolejno wszystkie meczety łączące się w nieprzerwanej modlitwie do Allaha.
  • Napić się słodkiej, miętowej herbaty na jednym z zapomnianych placyków.
  • Pobuszować po suku, wybierając skórzaną galanterię lub bajecznie kolorowe, tkane dywaniki. W przeciwieństwie do targów Fezu czy Marakeszu, tu możesz przyjrzeć się wszystkiemu spokojnie, dotykać wyroby i przebierać do woli bez obawy, że wyjdziesz ze sklepu z trzema dywanami, pufą i papuciami, a za to lżejsza o kilkaset euro.  Nie zapomnij jednak o targowaniu!
  • Odwiedzić lokalny hamman lub bardziej komfortowe Spa i poznać sekrety marokańskiej pielęgnacji Savon Noir i olejkiem arganowym.
  • Skosztować aromatyczego Tagine (tażin) z kuskusem,  w wersji z mięsem lub wege.
  • Poszukać mauretańskich i żydowskich wpływów w architekturze i zapytać mieszkańców skąd wziął się niebieski kolor domów. Potem możesz wybrać sobie odpowiedź, która najbardziej przypadnie Ci do gustu bo nie wiadomo gdzie leży prawda.

chefchaouen

 

Czego nie robić?

Mieszkańcy Szafszawanu na co dzień atakowani są przez ciekawskich fotoamatorów, gdy tylko wychylą nosy ze swoich domów. Jeśli ktoś nie życzy sobie zdjęć, warto to uszanować.

 

 

Czego z pewnością w Chefchaouen unikać?

Nie dać się skusić na jedną z licznych narkopropozycji. Szafszawan słynie z uprawy marihuany i haszyszu, zwanego tu kif. Trudno opędzić się więc od ofert sprzedaży narkotyków lub wycieczki na plantację. Warto jednak pamiętać, że w Maroku narkotyki są nielegalne, a znane są historie kiedy policjanci podszywali się pod ulicznych sprzedawców kifu.


Poznaj miasto w kolorze czystego nieba i głębokiej wody, miasto niczym obrazy dawnych mistrzów malowane Ultramaryną, Azurytem i Kobaltem.

 

Szafszawan

chefchaouen Szafszawan

Szefszawan